Cały świat mówi teraz o Bitcoin – serwisy finansowe prześcigają się w informowaniu o jego cenie, wprawiając praktycznie wszystkich w osłupienie jak dynamicznie cena rośnie każdego dnia. Mówi o nim mainstream i ulica, większość osobistości finansowych, piszę o nim i ja – zatem czy to ostatni etap dla tej waluty czy raczej instrumentu spekulacyjnego w jego historii. Dzisiaj okazało się, że nawet rząd w Bułgarii ma 3 mln USD w Bitcoin choć może to być plotka.
Nie mam zielonego pojęcia ile to szaleństwo tłumu może jeszcze trwać zwłaszcza jak pisze Bloomberg podobno tylko 1000 osób na świecie jest w posiadaniu 40% rynku. Zatem przysłowiowy pucybut może mieć jeszcze szansę na zarobek. Ale moim zdaniem im wyższa cena, tym większa zmienność co może być śmiertelnie zabójcze dla zwykłego zjadacza chleba, przy tak już wysokiej cenie (rozpiętość wartościowa wahań przy korektach może wywoływać zawał serca).