Indeks SP500 rozpoczął rok w najgorszym stylu od dobrych kilkudziesięciu lat biorąc pod uwagę tygodniową stopę zwrotu – to około ujemna 6% stopa zwrotu. Podobnie zachowywały się parkiety światowe, a przyczyna takiego zachowanie leżała w regulacjach chińskiego parkietu. Wytłumaczenie dość proste, ale konsekwencje dla dalszych perspektyw mogą być znamienne.
Trzy miesiące temu porównałem zachowanie indeksu SP500 do dwóch podobnych okresów z niedalekiej przyszłości – z 2011 i 2008 roku. Układ falowy był bardzo podobny więc można było posłużyć się analogią co do procesu kształtowania wykresu w ostatnim kwartale 2015 roku.
Wnioski wskazywały na duże prawdopodobieństwo wykonania ruchu w górę, tak aby 2015 zakończył przy maksimach dając zarządzającym podstawę do corocznej premii (choć stopa zwrotu nie była tak wysoka jak w poprzednich latach, bo praktycznie pozytywna stopa zwrotu indeksu SP500 została wypracowana w ostatnich dniach Grudnia.
Co ciekawe, po tym nowym dołku indeks powraca do wzrostów i pierwszym targetem dla zwyżki jest wspomniana średnia Wildera 150 okresów oraz ostatni dołek poprzedzający wyprzedaż co w obecnym zachowaniu powinno doprowadzić indeks SP500 w zakres 2000 punktów. Zatem końcówka roku powinna być udana dla giełdowych byków.
Napisałem również, że należy obserwować zapowiedzianą zwyżkę ostatniego kwartału ponieważ od niej będzie zależało jakie projekcji należałoby oczekiwać na kolejne miesiące. Październik był bardzo dynamiczny wynikający bezpośrednio z decyzji bankierów centralnych, którzy nadal wysyłali w świat informację o utrzymywaniu gołębiego kierunku w polityce monetarnej. Odbiegał jednak od podobnego, bazowego zachowania indeksu z 2008 roku, gdzie mimo również dynamicznej zwyżki swingi korekcyjne były bardziej zauważalne – zwyżka, jednak w układzie wzrostowej trójki, tak aby ruch ten mógł zostać zakwalifikowany jako korekcyjny – by w konsekwencji ponownie sprowadzić indeks SP500 w zakres minimów 2015 roku.
Obecnie indeks SP500 oddał praktycznie cały wykreowany ruch wzrostowy i znalazł się blisko październikowych i sierpniowych dołków, które w układzie długoterminowym stają się bardzo ważnym wsparciem bowiem bronią status quo układu trendu wzrostowego od dołka z 2009 roku. Bardzo ważne jest minimum z Października 2014 roku 1820 punktów.
SP500 w pobliżu linii trendu wzrostowego, przy linii szyi możliwej formacji Głowy z Ramionami.
Ta kwestia został już poruszona pod koniec Lipca, kiedy pojawiły się pierwsze dobrze widoczne oznaki zmęczenia byków w USA. Indeks SP500 nie mógł przebić poziomu 2130, a każda kolejna próba spotykała się z natychmiastowym odzewem podaży i zwrotem. Wnioski były jednoznaczne, że trend wzrostowy może być zagrożony i niedalekiej przyszłości dojdzie do wyprzedaży. Świadczyły o tym swingi w postaci trójek oraz dywergencja w długim terminie.
Potrzebne jest sforsowanie w dół poziomu 1970 aby móc mówić o początku możliwej zmiany kierunku indeksu SP500.
Doszło do dynamicznej wyprzedaży jednak zatrzymanej ponad dołkiem z Października 2014 roku, co nie zagroziło trwaniu trendu wzrostowego liczonego od dołka 2009.
Linia trendu oraz poziom 1820 to element broniący pro wzrostowej układanki. Jeśli nie uda się go obronić, pojawi się wśród niedźwiedzi okazja do podjęcia walki i przejęcia inicjatywy. Aby jednak mówić o trwałej zmianie trendu na wykresie w średnim terminie powinny pojawić się przynajmniej dwa nowe dołki i górki większych swingów, świadczące o budowaniu co najmniej korekty trendu głównego (minimalny zasięg spadku). Choć już na wykresie indeksu małych spółek Russell 2000 widać relatywność słabość – indeks pokonał dołek z Października 2015 roku i znalazł się na linii trendu wzrostowego na poziomie minimów 2014 roku.
Wracając do SP500, linia trendu nie została pokonana, ani ważny dołek 1820, ale coś innego może skłaniać do szukania kolejnych sygnałów słabości. “Wprawne” oko wypatrzy rozciągniętą w czasie możliwą formację zwrotną Głowy z Ramionami, która by wskazywała że od dwóch lat trwa wciskanie akcji ulicy – w literaturze określane jako dystrybucja. Choć formacja Głowy z Ramionami jest przerobiona już przez wszystkich inwestorów i praktycznie wszyscy ją znają i pewnie zobaczą, to nie można nie przeceniać jej znaczenia – zwłaszcza w takiej fazie rynku w jakiej obecnie znajduje się rynek.
Konsekwencją pokonania linii szyi powinno być mocne wstrząśnięcie kreujące ponadprzeciętny wolumen, który opisze negatywne nastroje inwestorów. Linia szyi to obecnie 1900, a ważne wsparcie to 1820. Zatem z rozpędu indeks SP500 nie zejdzie niżej. Zatem w zakresie punktowym 1820-1900 powinno dojść do zbudowania kilkudniowej (kilkutygodniowej) zmienności w postaci ruchu bocznego, gdzie strony rynkowe pokażą do kogo należy przewaga. Bowiem negatywne emocje wykreują sygnał słabości krajów rozwiniętych widoczne na wykresie MSCI World z konsekwencją dla całego światowego rynku kapitałowego. Tu linia szyi jest za dobrze widoczna, linia trendu już została pokonana…
zobacz również:
Daniel Marcjanowicz aka Renton; inwestor na rynku akcji i forex, bloger w wolnych chwilach. Opisując rynki i instrumenty łączę narzędzia analizy technicznej w logiczną, spójną i prostą strategię inwestycyjną Dynamic Trading. Inwestowanie jest dla mnie środkiem, a nie celem. Kiedy tylko mogę ruszam za miasto - w góry, na rowerze w dolinki podkrakowskie.